wtorek, sierpnia 28, 2007

Aktualne przemyślenia


Znów chciałbym nawiązać do wspomnianego bloga o energooszczędności i ochronie środowiska. Pojawiające się tam komentarze czytelników (głównie jednego :) ożywiają bardzo teksty twórcy bloga. Sam też włączyłem się w dyskusję, lecz zdaje się za późno, bo do starszych tekstów mało kto zagląda. I przyszło mi do głowy, że tak naprawdę to przydałoby się typowe oprogramowanie forum dyskusyjnego, bo dopiero tam można byłoby wygodnie prowadzić rozmowy i śledzić wszystkie ich wątki. Wprawdzie nie mam dobrych doświadczeń z prowadzenia podobnego forum w vortalu EnergieOdnawialne.pl, bo po prostu nikt nie chciał dyskutować - i z żalem je zlikwidowałem po dwóch latach. I tu zacytuję p. Krzysztofa, komentującego moją wypowiedź w blogu "Energooszczędność Głupcze": Tyle, że na Pana blogu nikt nie napisał ani słowa komentarza. Wątpię aby ktoś chciał sie rejestrować tylko po to aby coś napisać - ludzie robią się coraz bardziej leniwi… Dodatkowo, Pan u siebie nie dał żadnego argumentu. Powtarza Pan te ogólniki… a ja bym chętnie dostał dane i je z kimś przeanalizował. Skoro jednak zaszczycił Pan nas swoją obecnością - to podyskutujmy tutaj. Czy sądzi Pan, że naprawdę mamy na TO wszystko wpływ?? Ile CO2 wydycha człowiek, powiedzmy w ciągu godziny? Zastanowiłem się mocno po tych słowach... oczywiście warto by było podjąć tę dyskusję. Ale - odpowiedziałem p. Krzysztofowi tak: Jasne - w wyniku dyskusji najwięcej się dzieje ciekawego i nowego, ale tak naprawdę nie jest łatwo przedstawiać nowe argumenty, których nie mógłby Pan nazwać "powtarzaniem ogólników". Temat jest mimo wszystko trudny i można by było bez końca przekonywać, przekonywać… Zresztą, ja stronę EkoLobby.pl stworzyłem nie jako forum dyskusyjne, tylko Listę Poparcia dla proekologicznej akcji. Nie przedstawiam naukowych wywodów zbijających z nóg oponentów, ale - opublikowane przeze mnie informacje oraz kilkuletnia działalność vortalu EnergieOdnawialne.pl (poparta patronatem MG) świadczą o tym, że temat jest ważny, zaniedbany i trzeba kierować siły w stronę praktycznej organizacji proekologicznego lobby które coś konkretnego, pożytecznego zdziała, a nie będzie przekonywać nieprzekonanych. Ja zakładam, że jest prawdą, iż jest już bardzo źle. Jestem przekonany, że Natura ze swoimi niesamowitymi samoregulującymi się mechanizmami jest u kresu wytrzymałości i do uratowania jej brakuje mądrości odpowiedniej ilości ludzi, którzy wspomogą Ziemię w tarapatach do jakich sami się przyczynili. Co z tego - jak argumentują niektórzy - że lodowce topiły się na przestrzeni kilku milionów lat kilka razy i potem było dobrze… Ostatnie 100 tys. lat historii homo sapiens jest tylko małym fragmentem historii Wszechświata, a podejrzewam, że drugi raz się nie powtórzy!.

Brak komentarzy: